7. Mało znane prawa autorów i wykonawców utworów muzycznych: droit de suite, opłaty, prawo do nut
Czy ktoś z Państwa słyszał o prawie „droit de suite”? Plastycy powiedzą, że tak, że prawo to było wpisane już w polską ustawę o prawie autorskim z 1926 roku (nowelą z 1935), a związane jest z odsprzedażą oryginałów utworów plastycznych. I rzeczywiście taka instytucja prawna istniała do 1939 roku, lecz w nieco innym niż obecny kształcie. Ustawodawca chcąc zrekompensować autorom utworów plastycznych różnicę między ceną pierwotnej (autor – pierwszy kupiec) sprzedaży obrazu lub innego dzieła plastycznego a ceną uzyskiwaną później we wtórnym obrocie (na aukcjach, w galeriach), wprowadził w 1994 r. artykułem 19 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych wynagrodzenie dla autorów i ich spadkobierców, w wysokości 5% ceny każdorazowo uzyskanej przez kolejnego sprzedawcę. Uzasadnienie tego prawa tkwi w przeświadczeniu, że wzrost ceny dzieła sztuki zależny jest od wzrastającej pozycji twórczej jego autora a sam nabywca oryginału nie ma w tym większego udziału. Wielokrotnie cena pierwotnej sprzedaży jest 1000 krotnie niższa od uzyskanej na aukcji 10 czy 20 lat później przez właściciela oryginału.
Prawo „droit de suite” przyznano także twórcom utworów muzycznych i ich spadkobiercom w przypadku zawodowej odsprzedaży rękopisów utworów muzycznych. Znaczy to tyle, że przez okres życia autora – jemu, a po jego śmierci przez 70 lat – jego spadkobiercom, należy się 5% ceny uzyskanej od sprzedaży rękopisu na aukcji lub zbytego w inny zawodowy sposób. I to należy się tyle razy, ile razy rękopis trafi na aukcję lub do sprzedaży np. w antykwariacie. Za zapłatę odpowiedzialny jest sprzedawca lub jego reprezentant (np. dom aukcyjny), gdy faktyczny sprzedawca nie chce się ujawnić. Co ciekawe, autor zgodnie z ustawą nie może się zrzec wynagrodzenia z tytułu „droit de suite” a gdyby to uczynił, byłoby to z mocy prawa nieważne.
W tym miejscu wypada przypomnieć, że zakup rękopisu nut utworu muzycznego, nie ma nic wspólnego z zakupem autorskich praw majątkowych. Właściciel rękopisu nie może eksploatować zawartego w nim utworu przez okres jego ochrony. Np. zezwalać na powielanie nut wydawcom, na koncerty, nagrania. Prawa autorskie pozostają przy twórcy i tylko za jego zgodą utwór może być rozpowszechniany. Rękopis nutowy to tylko nośnik utworu. Oczywiście, gdyby kupiec oryginalnego rękopisu nutowego nabył od autora jednocześnie autorskie prawa majątkowe do określonych pól eksploatacji, mógłby wtedy rozporządzać także samym utworem a nie tylko rękopisem, nośnikiem utworu. Właściciel oryginału jest w myśl ustawy (art.52) zobowiązany do udostępnienia go twórcy i jego sukcesorom, jeśli jest to niezbędne do wykonywania prawa autorskiego. Np. jeśli istnieje tylko jeden egzemplarz utworu w postaci rękopisu a filharmonia chciałaby wykonać ten utwór, właściciel rękopisu na żądanie autora (lub filharmonii) musi go udostępnić w celu powielenia i wykonania. W takiej sytuacji jednak, ustawa przyznaje właścicielowi oryginału prawo domagania się zabezpieczenia tego oryginału i otrzymania wynagrodzenia za udostępnienie go! Jest to jedna z przyczyn, dla których wielokrotnie instytucje muzyczne płacą, jakby dwukrotnie za to samo: za udostępnienie nut właścicielom i za prawa autorskie twórcom. Z punktu widzenia prawa jednak, nie za to samo.
Zamawiając stworzenie utworu i nabywając majątkowe prawa autorskie lub otrzymując upoważnienie do korzystania z utworu (licencje), trzeba wiedzieć, że nie jest to równoznaczne z nabyciem prawa do oryginału nut. Utwór i nuty to dwie różne rzeczy. Aby stać się właścicielem oryginału nut jednocześnie z prawem wykonywania utworu (czy też innej eksploatacji utworu), musimy to wyraźnie w umowie zapisać. Przy braku stwierdzenia w umowie co do własności oryginału, autor może zażądać jego zwrotu, po tym jak dokonaliśmy eksploatacji utworu np. po wykonaniu utworu na estradzie, w filharmonii, po nagraniu itd.
Zapewne też mało znany jest obowiązek obciążający producentów i importerów magnetofonów, magnetowidów (itp.), czystych nośników (nie nagranych płyt, kaset itp.) oraz urządzeń reprograficznych (kserokopiarek, skanerów), zapłatą 3% ceny ich sprzedaży na rzecz twórców, artystów wykonawców oraz producentów fonogramów i wideogramów. W cenie urządzeń i czystych nośników, które służą utrwalaniu utworów w zakresie użytku osobistego są 3% wynagrodzenia dla ww. grup twórczych. Zgodnie z art.20 ustawy opłaty te przypadają twórcom (m.in. kompozytorom, autorom tekstów piosenek), artystom wykonawcom (m.in. wokalistom, instrumentalistom), producentom fonogramów i wideogramów oraz wydawcom. Zgodnie z ustawą i rozporządzeniem ministra właściwego ds. kultury, opłaty te zbierają organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i pokrewnymi i tylko za ich pośrednictwem można je zapłacić, ale i uzyskać należne wynagrodzenia twórcze.
Podobnie obciążeni są właściciele urządzeń reprograficznych świadczący usługi powielania w ramach działalności gospodarczej – płacą 3% wpływów z tego tytułu autorom i wydawcom.
W obszarze rynku muzycznego producenci lub wydawcy egzemplarzy utworów muzycznych np. nut, płyt, kaset, jeśli wydają utwory tzw. martwej ręki, czyli te, którym upłynął czas ochrony autorskich praw majątkowych (upłynęło 70 lat od śmierci twórcy, liczonych latami pełnymi od roku następnego po śmierci), zobowiązani są do przekazywania od 5 do 8% wpływów brutto ze sprzedaży tych utworów, na rzecz Funduszu Promocji Twórczości. Obowiązek ten obejmuje także powielanie opracowań utworów. Szczegółowe zasady wpłat na Fundusz zawarte są w rozporządzeniu Ministra Kultury.
Fundusz Promocji Twórczości (art.111 – 114 ustawy) jest funduszem celowym, którym dysponuje ww. minister. Środki funduszu mogą być jednak przeznaczone wyłącznie na stypendia i pomoc socjalną dla twórców oraz pokrycie w całości lub w części kosztów wydań utworów o szczególnym znaczeniu dla kultury i nauki polskiej oraz wydań dla niewidomych. Środki Funduszu mogą wesprzeć także autorów utworów muzycznych i ich opracowań.